Voyager Club po raz kolejny wspierał wielkopolską inicjatywę – rajd samochodów z napędem 4×4, który zorganizowany został z okazji 24 Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W rajdzie wystartowały 122 załogi. Z wpisowego, wnoszonego bezpośrednio do puszki WOŚP, udało się uzbierać 22.600 PLN !
My też tam byliśmy! W imprezie wzięły udział dwie nasze załogi. Samochody Voyager Club – dwa modele Jeepa – Cherokee i Renegade (oba w najwyższej wersji terenowej Trailhawk) sprawdziły się na medal !
4×4 WOŚP Wielkopolska, czyli turystyczny rajd dla samochodów z napędem na cztery koła
Zaśnieżony krajobraz niedzielnego poranka zmotywował aż 122 załogi do stawienia się na starcie i wzięcia udziału w tradycyjnym, corocznym przedsięwzięciu, zorganizowanym przez wielkopolskie środowisko miłośników off-roadu, z okazji 24 Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Rajd pod hasłem „Jedziemy dla Orkiestry”, polegał na przejeździe trasy, wyznaczonej i opisanej w roadbook’ach, a która prowadziła nas po ciekawych, momentami nieznanych nam, zakątkach Wielkopolski, głównie po bezdrożach i leśnych duktach.
Leżący dookoła śnieg, dodawał trasie uroku, jednocześnie wymagając od kierowców dużej rozwagi. Dodatkowo, aby nieco utrudnić i urozmaicić uczestnikom przejazd, organizatorzy zadbali o liczne konkurencje i zadania sprawnościowe na całej trasie rajdu. Załogi musiały wykazać się po drodze spostrzegawczością, wiedzą i sprawnością fizyczną. Należało między innymi znaleźć miejsca, których fragmenty zostały uwiecznione na fotografii, odpowiedzieć na pytania oraz rozwiązać zadania.
Na mecie czekały na nas jeszcze do wykonania dodatkowe konkurencje sportowe: bieg – przenoszenie drewnianych palików z jednego miejsca na drugie (na czas);
„slalom ślepego” (również na czas) między kartonami, który polegał na ustnym nawigowaniu członka załogi, któremu zostały zasłonięte oczy;
slalom piłkarski między drzewami, gdzie ochotnik musiał po wyznaczonej trasie, w jak najkrótszym czasie, przeprowadzić piłkę nożną; rzut piłeczkami do celu oraz rzut ringo.
Na zgłodniałych uczestników czekała pyszna grochówka polowa, a na załogi, które zdobyły najwięcej punktów – puchary. Do domu wróciliśmy zmęczeni, ale w doskonałych humorach.
Do zobaczenia za rok. :)