Podczas całego weekendu z Alfą Romeo Giulia Veloce zastanawiałem się, jak zatytułować ten test? „Ferrari dla ubogich” rezerwuję dla Giulii Quadrifoglio i Giulii GTA. Może: „Alfa dla purystów”? Ale Veloce nie jest aż tak bezkompromisowa. Najbardziej przypadł mi do gustu tytuł: „Alfa dla fanów marki”. Chyba najbardziej oddaje sens tego, o czym tu mówimy.
Giulia Veloce dla fanów marki Alfa Romeo
Jak zawsze, opis samochodu wypada zacząć od doznań wizualnych, bo design auta to jest to, co pierwsze nam wpada w oko. Włoska motoryzacja przykłada wielką wagę do wyglądu auta. Dla Alfy od zawsze jest to jeden z elementów jej DNA. Nie inaczej jest z Giulią Veloce. Linia boczna auta pociągnięta jest bardziej tradycyjnie niż poprzedniczki, ale niektóre detale wyraźnie podkreślają charakter auta. Charakterystyczne i wyraziste trilobo oraz przednie światła sprawiają wrażenie jakby były wklejone w pas przedni. Masywna maska podkreśla drzemiącą wewnątrz moc. Delikatnie, ale jednak stanowczo napompowane tylne nadkola, z przepięknymi 19-calowymi czarnymi felgami obutymi w niskoprofilowe opony. Nie jestem zwolennikiem czarnych felg. Jednak w tym konkretnym modelu świetnie się komponują z czerwonym, pastelowym lakierem Rosso Alfa dostępnym bez dopłat. Robi to rzeczywiście niesamowite wrażenie.
Kształtna pupa
W Giulii Veloce najważniejszy jest jednak tył auta. Tak się bowiem składa, że to ten element, który najczęściej oglądany jest przez innych kierowców. A tu mamy cudownie kształtną pupę z delikatnie zaznaczonym mini spojlerem na końcu klapy bagażnika. Do tego ładnie wkomponowane w całości ledowe światła tylne, konkretny, podwójny wydech (nie jakieś tam żałosne atrapy) i masywny dyfuzor do poprawy aerodynamiki auta podczas jazdy na wprost.
Patrząc na Guilię Veloce z tyłu serduszko bije zdecydowanie szybciej. Tu mała dygresja – usłyszałem w salonie Alfy, że nowe modele cywilnych Giulii wrócą do podwójnych końcówek wydechu. Jest bez wątpienia triumfem stylistów Alfy nad księgowymi z koncernu Fiata. Kto w ogóle wpadł na pomysł, aby w Alfie Romeo montować pojedynczą rurę wydechową? Nie mam pojęcia, ale był to pomysł z gatunku idiotycznych. Wiadomo, wszakże, że prawdziwy samochód ma dwie lub cztery końcówki wydechu montowane albo po bokach, albo centralnie. Auto z jedną końcówką wydechu to nie jest samochód tylko pojazd mechaniczny, dwuśladowy.
Giulia Veloce od wewnątrz
Wnętrze Giulii jest dość tradycyjne, nie ma tu takich stylistycznych fajerwerków jak na przykład w Maździe, poza trzema charakterystycznymi elementami: mięsistą kierownicą, ogromnymi, aluminiowymi manetkami do zmiany biegów oraz przyciskiem start-stop engine umieszczonym po lewej stronie środka kierownicy. Bardzo fajnie wyglądają wszystkie wstawki z tworzywa imitującego karbon, które jest na tyle wysokiej jakości, że nie sprawia on wrażenia tandety.
Poza tym kokpit jest uporządkowany i ergonomiczny, ekran systemu info-rozrywki duży i czytelny, do tego dotykowy, co bardzo ułatwia wpisywanie danych nawigacji. Obsługa pokrętła wyboru ustawień jest dość intuicyjna, choć do niektórych funkcji trudno się dostać. Największe zastrzeżenia mam do samej nawigacji, której brak kilku przydatnych opcji, a poza tym w niezrozumiały sposób wytycza trasę. Być może jest to kwestia głębszego wejścia w ustawienia – nie miałem aż tyle czasu na to. Ta część kokpitu, która należy do kierowcy, skierowana jest lekko w jego stronę, co jest nawiązaniem do poprzednich modeli Alfy.
Wygodnie i praktycznie
Dziesięć punktów dałbym bez wahania za analogowe wskaźniki obrotomierza i prędkościomierza umieszczone w tubach – kolejny znak rozpoznawczy Alfy Romeo. Prośmy stylistów i inżynierów Alfy, aby nie przyszło im do głów tego elementu deski rozdzielczej zmieniać. W dobie powszechnej cyfryzacji paneli informacyjnych, Alfa jest wzorcem dobrego smaku i rozsądku w tej kwestii. Oczywiście od tej cyfryzacji w pełni odejść się nie da. Dlatego pomiędzy zegarami znajduje się cyfrowy wyświetlacz. Pokazuje on wszystkie niezbędne wskazania komputera i nawigacji z powodzeniem zastępując wyświetlacz head-up także dlatego, że umiejscowiony jest praktycznie na wprost oczu kierowcy. To rozwiązanie jest sensownym kompromisem pomiędzy współczesnością a tradycją Alfy Romeo.
Fotele z przodu są bajecznie wygodne, głębokie i mają świetne trzymanie boczne. To dzięki nim możliwe jest uzyskanie rewelacyjnej pozycji za kierownicą. Siedzi się nisko, dokładnie tak, jak powinno się siedzieć w aucie o sportowym charakterze. Z tyłu jest wygodnie, miejsca na nogi wystarczająco, siedzi się również przyjemnie zagłębionym.
W gruncie rzeczy Alfa Romeo Giulia Veloce jest limuzyną klasy D, która może komfortowo przewieść nawet 5 osób z miejsca A do miejsca B. Do tego sposobu przemieszczania się służy opcja „Advanced”. Czyni ona z auta łagodnego misia ospale reagującego na pedał przyspieszenia. Tę opcję polecam zwłaszcza podczas długich przejazdów autostradowych. Także w czasie wolnego przemieszczania się w korkach. W tym ustawieniu układ kierowniczy jest dużo mniej responsywny i przywodzi na myśl raczej miękkie limuzyny klasy D.
O tym jak wygląda jazda w praktyce Alfą Romeo przeczytacie w kolejnym artykule.
Tekst i fotografie: Jacek Liberski